Jak to jest z ucieczkami

Gram dzisiaj spieprzył. Spieprzył tak, że nie było go godzinę. Nie wołałam go, nie stałam bez sensu na dworze. Poszłam do domu i zrelaksowana oglądałam telewizję, widząc debila jak lata po polu : P Jak już w końcu raczył przyjść zamknęłam bramkę i.... ignorowałam psa. Jak Kuba Bogu, tak Bóg Kubie :D Był strasznie zdziwiony- no bo jak to tak, ja przychodzę, a tu żadnej nagrody, żadnej reakcji? Powłóczył się tak trochę po ogrodzie i w końcu uznał, że los to on jednak we własne łapy musi wziąć, więc stanął pod drzwiami balkonowymi i piszczał. Na szczęście zaraz zrezygnował. Jak się spokojnie położył wpuściłam go bez słowa do pokoju, co na to pies? poszedł spać!
Wieczorkiem(tzn. godzinę temu) poszliśmy popracować jak cywilizowani ludzie. I się udało! dwie wpadki, jedna to WYRWANIE SIĘ DO PIŁKI! rzuconej na POLU między TRAWY! druga- na ok. 30-50 rzutów piłki w różne miejsca(zapiaszczona droga, łąka z wysokimi trawami i ledwo wznoszące się zboże) tylko RAZ mi się pies zawąchał. SZOK! nie wyrwał się do nachalnego pudla, do przechodzących ogara z pyskiem pełnym piany, który koniecznie chciał Grama powąchać, do ONka który trochę mniej chciał powąchać i do TTB, który w ogóle nie chciał go powąchać (swoją drogą, jak to jest, że te najposłuszniejsze psy u mnie to TTB?). Wytrwał w siadzie jak na mądrego psa przystało ;)
Później ktoś zaczął strzelać i nastąpił koniec spaceru... a mieliśmy jeszcze laba do zostawania...

Wczoraj na treningu Gram pokazał że on umie biegać za piłeczką, ba, za piłeczką biegał chętniej niż za smakami :D No i musimy poszukać na niego najlepszych metod nauki jeżeli chodzi o agility, bo na razie nie jest zbyt kolorowo ;)
Ale i tak go lubię :D

3 Response to "Jak to jest z ucieczkami"

  1. Karii Says:

    Witam. Piękny psiur ^^. O, kolejna osoba interesująca się agility :D. Pozdrawiam !

  2. K Says:

    Czytałyśmy gdzieś Twój opis zmagań z początkowo niegrzecznym Garmikiem- gratulacje podejścia do psów, choć jeszcze długa droga pewno przed Wami :) Gram- swietny :) Garmik- nie uciekaj!

    Agility fajna sprawa :) Niestety nasza Kora się do tego nie nadaje- nie "kręci" jej to.

    Pozdr.

  3. Marek Wołos Says:

    Również mi się zdarzyło, że podczas burzy mój pies po prostu zniknął i nieźle się stresowałem ale na szczęście po chwili wrócił. Chociaż staram się o niego dbać najlepiej jak potrafię, to niedawno kupiłem mu nową szczotkę od https://sklep.germapol.pl/ i widać, że mu się podoba czesanie.

Prześlij komentarz