Turbo-dynamo-Gram!

Zawsze mówiłam, że Gram jest durny i ma motorek w tyłku.
Ten weekend stał się potwierdzeniem mojego twierdzenia : P
Zaczęło się od treningu- zwiewanie parokrotne, atak na grzywka (Jeszcze raz przepraszam za niego! mam nadzieję, że mały już nie cierpi ;) ), jakieś dziwne wymysły na wejściu do slalomu (a przecież umie! ze wszystkich stron!), na szczęście w miarę kminił strefy, tunel i hopkę.
Robiliśmy tyle, że powinien się chociaż trochę zmęczyć. Ale niiieee, on nawet sobie w autobusie nie odespał (bo pół godziny ciężko nazwać odespaniem...) tylko leżał i patrzył.... paaaatrzył.... PAAAATRZYŁ jak jakiś owczar. Za dużo styczności z Kaduszką :D po powrocie do domu dalej mu odwalało, więc w ruch poszła piłeczka. Pół godziny piłeczki. Dyszał, ale biegał dalej : P niestety jego piłeczkę ukrócił przyjazd Leny, labradorki kuzyna. Jak przyjechała Lena, to dalej trzeba było szaleć, nie? No to szalał, dopóki szaleństwa nie ukróciłam i z biednym, skrzywdzonym pieskiem robiłam crate games w obecności innego pieska! i masy ludzi!
Ale jak go zostawiłam, to przynajmniej nie piszczał jak to ma w zwyczaju :D
Mój durny pies ;) chyba nie muszę wspominać, że o 23 dalej by sobie pobiegał? gdyby był normalny, to by nie miał siły żadną kończyną ruszyć (włącznie z ogonem)
Za to dzisiaj jakiś styrany, więc dałam mu spokój...

Zdjęcia to tak na potwierdzenie, jakby ktoś nie wierzył :D
jakieś takie pomieszane, i trochę marne, ale są ;)



Photobucket


Photobucket



Ale co, że ja? ja przecież wcale nie wchodzę do kałuży
Photobucket



Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket



Photobucket

7 Response to "Turbo-dynamo-Gram!"

  1. Anonimowy Says:

    Muszę tam do was przyjechać kiedyś :P.

  2. gramy Says:

    Zapraszamy! Nasze ręce są zawsze szeroko otwarte :D

  3. Ja - Marta... Says:

    Cześć Martyna, napotkałam Was na blogu Klary;)
    Porozmawiaj na zajęciach o pobudzeniu Grama, dziewczyny powinny Ci wyjaśnić skąd to się bierze i jak takie zachowania niwelować, bo nie są wcale korzystne!
    Pozdrawiam serdecznie, czasem wpadnę;)

  4. gramy Says:

    Ja go cały czas staram się wyciszać (w klatce), no ale jakiejś dużej różnicy w jego zachowaniu PO zajęciach nie ma- w domu też to robię, ale jak wyjdzie z klatki to dalej szaleje. Ale robimy to cały czas, więc może się coś poprawi ;) Na razie jest jak jest, jeszcze do tego jego stresowanie się z wygryzaniem łap... Bardziej problematycznego psa jeszcze nie widziałam :D

  5. Ja - Marta... Says:

    Nie przesadzaj, uwierz mi, ze sa bardziej problematyczne psy;)

  6. gramy Says:

    Pewnie, że są- ale ja nigdy nie myślałam, że spotkam się z aż takim wyzwaniem. Może to i nawet lepiej, bo bez tego pewnie nigdy nie zainteresowałabym się głębiej szkoleniem, psychiką, a wreszcie psimi sportami. I mimo wszystko nie żałuję, że mam tego swojego Grama ;)

  7. Ja - Marta... Says:

    Właśnie!Tak zaczynało wielu świetnych szkoleniowców, oby Ci tylko zapału nie zabrakło i pokory;)

Prześlij komentarz