Update Szczurowy

On, jak na niego przystało, ciągle mnie zaskakuje i.... zrobił się grzeczny! i to tak grzeczny serio serio, bo nawet udało mi się go dwa razy odwołać z "pogoni ku lepszemu" czyt. ku wsi. No i na placu tylko raz uciekł (co jest moją winą, bo widziałam że już rozumek traci i czas na szukanie go w klatce, ale pomyślałam, że może jeszcze raz...). I kocha, uwielbia nowe frisbee! Robi już prawie fajne flipy (prawie, bo się z dyskiem debilek mija), i już prawie łapie dalsze backhandy (ćwiczymy nad patrzeniem na dysk!) i baaardzo ładnie (bez prawie!) mnie obiega i wybiega na przód. I fajnie się z nim biega agility, bo się rozumiemy prawie idealnie, i choć ja jeszcze nie umiem go prowadzić, to prosty torek potrafimy zrobić na czysto- chaotycznie, bo chaotycznie, ale jednak... :D
Byliśmy na MP agility w wawie. Szczurzy dostał przydział w postaci klatki pożyczonej od Bzikowej, a ja jak na mnie przystało robiłam zdjęcia i trochę waflowałam. Niestety jakoś wszystko poukładało się tak, że miałam czas tylko na wyciąganie Szczura od czasu do czasu, więc z moich planów niewiele wyszło.
Szczurzy był bardzo, ale to bardzo zdezorientowany, zupełnie nie mógł się skupić, a kropkę nad "i" postawił grzywek przebiegający obok nas gdy próbowałam z Grama coś wykrzesać... reakcja była delikatnie mówiąc niebezpieczna... na szczęście mimo wszystko trochę piłeczki poprzynosił i sztuczek porobił, także tak do końca debilkiem nie został. Przez resztę czasu pozaklatkowego pełnił funkcję psa nakolankowego :D

Poza tym lęk klatkowo- separacyjny w pełni. Odwrotnie niż inne psy, zamyka się gdy ktoś przechodzi, a piszczy gdy nikogo przy klatce nie ma. Drapie, jęczy.... szkoda mi go, ale nie wiem co z tym zrobić....



Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket

0 Response to "Update Szczurowy"

Prześlij komentarz