Zima!

Nooo i znowu mamy zimę, ku mojej uciesze, bo ta jesieniozima, z deszczami i innymi dziwnymi rzeczami była bardzo mocno uciążliwa. No bo jak tu iść gdziekolwiek jeżeli 10m od wyjścia z budynku jest się mokrym do samych majtek mimo, że przecież nie pada jakoś strasznie? No, ale mamy śnieżek i jest ślicznie, biały, jasno i jeszcze czysto :) więc o stosunku Grama do śniegu słów kilka

Grami bardzo nie lubi brudzić swych książęcych łapek, jeszcze gorzej jest gdy musi je zmoczyć, a apogeum cierpienia następuje gdy pies jest nie dość że cały mokry, zimno mu, to jeszcze nie ma jak iść tak, żeby tego mokrego i zimnego nie dotykać. Ratunek dla biednego Gramcia jest nieco zaskakujący, a mianowicie jest to... nie, nie kubraczek. Buciki też nie. Ratunkiem jest piłeczka! Po kilkunastu rzutach okazało się, że nie dość, że można po śniegu biegać, skakać, wbijać się w niego, to jeszcze nie gryzie tak bardzo jak się weźmie do pyska uwaloną w nim piłeczkę.

Ale ale, największym moim zaskoczeniem było to, że mój księciunio... CIESZY SIĘ jak w niego śniegiem rzucam! kosmos, kosmos :) nie miałam zielonego pojęcia że pies może się aż tak bardzo zmienić, że zmianie ulega też jego ogólny światopogląd na to, co lubi a czego nie lubi. Jak widać można wszystko :)



a na wiosnę przekonujemy do wody :D

7 Response to "Zima!"

  1. Nameless Says:

    Mój Toffi śnieg lubił od zawsze, jednak do wody musiał się przekonac. Weszliśmy do jeziora całą rodzinką i zaczynaliśmy się oddalac, wołając go po imieniu. Pies wbiegł do wody, zaczął płynąc (!) i nie mógł już przestac! Nie wiem, jak to zrobiliśmy xD Spróbuj tak z Gramem, metoda prosta :)

  2. gramy Says:

    Tylko jak ja bym Grama zostawiła na brzegu samego to raczej uciekłby szukać przygód zamiast mnie ratować :D
    będziemy próbować "na piłeczkę"

  3. Oliwia Says:

    Cześć. Znalazłam Twój blog przez przypadek. Ja też mam Jack Russell Terriera ! Ma na imię Majlo :). Jeśli chcesz odwiedź mój blog: http://mundkowaferajna.blogspot.com/


    P.s. Zapisuję się do obserwatorów !

  4. Wiki Says:

    Hej :)
    Nie wiedziałam, że Wy też z 3city...
    Moja pływa za patykiem ale na te wakację planuję kupić jej jakiś aport do wody...

    Myślę, że w tym roku będzie chętniej pływać, bo nawet samowolnie wchodzi do łazienki, pozwala się ochlapać itp. Kiedyś bała się łazienki a teraz nawet do wanny wskoczy jak się suszą zabawki :)

    Pozdrawiamy, Wiki & Neska & Max

  5. Drops.♥ Says:

    Mój pies to juz teraz jak widzi że udajemy sie w kierunku rzeczki odrazu biegnie co sił i chce skoczyć do wody .Jednak pańcia zabrania(narazie)wskakiwania na takie mrozy .Jeszcze mi sie przeziębi i co będzie?:(
    Pozdrawiamy i zapraszamy do nas!
    Ps:Dodaje sie do obserwatorów i licze na to samo !.
    Dropsikowa.

  6. Unknown Says:

    Czasem najdziwniejsze rzeczy okazują się cudownym lekiem, środkiem na lęki i uciążliwe nawyki ... Śnieg jest lekiem *-* Twój psiak się przekonał, ja nie do końca - jaram się tylko tym, że spadł, bo w końcu jest zima, niem ? :D Ale z domu mi się wyjść nie chce. Ot, i cała moja kuracja xD
    Aha, bo ja to znowu, jak zwykle o sobie XD Ale blogiem się zainteresowałam i wchodzić będę, jak babcie kocham, obiecuję :*

  7. Unknown Says:

    Ohoho! :D widzę ze tez masz terriera! Myślę że jak tu będę częściej będzie blog bardzo ciekawy o drugim takim durnym terrierku! ;P co do wody to Shira na prawdę ja lubi ale tylko latem bo jeśli idziemy do parku to za nic w świecie nie wejdzie nawet się nie napije ale z jednej strony to dobrze ze aż taką głupia nie jest :P
    Zaprasza do nas + obserwuje :)
    Http://przygodys.blogspot.com

    Pozdrawiamy
    Laura&Shira

Prześlij komentarz