Trening nr.3

Było nudno : P na tyle nudno, że nie ma co opisywać ;) z zostawania, kontaktu jestem zadowolona. Nawet Joya dzisiaj nie pogonił :D ładnie wyluzowywał się w otwartej klatce, nie wychodził nawet mimo grzywków napadających na mnie( patrz, patrz, ona ma smaaakiiiii :D )
Piłka i szarpanie to masakra- nasz cel na ten tydzień to piłka, szarpanie, piłka, i jeszcze raz szarpanie! Na dworcu robił i to, i to, no ale dworzec to nie plac...

Za to mam zdjęcia ze spacerku piątkowego, gdzie mój piękny, mądry, grzeczny Szczurek, wykopał małą, ślepą jeszcze myszkę (spoko, myszka żyła, piszczała, nie została uszkodzona- w porę się zorientowałam) i został przed piszczącą norą! Jestem dumna z tego mojego norowca od siedmiu boleści ;)


Generalnie miał to być spacer pt. "sesja zdjęciowa na banner blogowy". Ale z tym psem wszystkie plany legną w gruzach : P



Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket

no ale ossso chodzi?
Photobucket

0 Response to "Trening nr.3"

Prześlij komentarz