Usterajś

Czyli Austria fonetycznie. Było super, widoki, kultura, zupełnie co innego niż u nas... Psa można było wprowadzić dosłownie wszędzie. Na stacjach benzynowych picie, a nawet jedzenie dla psów. Żadnych zakazów wchodzenia z psami do lasów, na plaże, chodzenia z nimi po szlakach turystycznych. Nawet na największym odludziu torebki na psie kupy, na dodatek za darmo! i kosz na śmieci. Oczywiście obok ławeczka, bo po ciężkiej robocie trzeba odpocząć :D byliśmy też w Reptilen Zoo w Klagenfurcie, gdzie psy są mile witane miskami z wodą ;) za to bez Szczura, bo on nie jest typem, którego można zabrać wszędzie... nie sądzę, że przyjaźnie machałby ogonem do wielkich żółwi z Galapagos i spokojnie stał gdy ja robiłam zdjęcia.
A właśnie, przecież to Szczurowy blog... ale nie za wiele mogę napisać, był dość bezprolemowy. Były problemy ze skupianiem się przy kozach co mu wybaczam, ale nie naskakiwał agresywnemu Samojedowi który z nami w hotelu mieszkał, wieczorami grzecznie leżał pod stołem, równie grzecznie zostawał w klatce(tzn. po cichu, ale łapy gryzł), aportował piłeczkę, ale był amok w oczach gdy byliśmy w lesie, i warczał na panią sprzątaczkę. Czyli generalnie normalka ;)

Trochę rożnych nieudanych widoczków i mało Grama- bo on nie miał ochoty pozować ;)



Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket




Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket




Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket



No, ale gdzieśtam w międzyczasie Szczuruś skończył 4 lata. Wszystkiego najlepszego Szczurciu ;) i żebyś w tym roku zrobił takie postępy jak w poprzednim... i żebyś był zdrowy, i zadowolony...

Photobucket

0 Response to "Usterajś"

Prześlij komentarz