Slalomowanie

No, i wracamy do naszej normalności, czyli się uczymy nowych rzeczy. Tudzież Szczur uczy się starych rzeczy znowu, bo zapomniał jak to bywa.
Wczoraj, a nawet przedwczoraj (bo już chyba po północy? ;) ) wzięliśmy na warsztat slalomowanie. Slalom wygląda u niego tak, że gdy robimy go w stronę warzywniaczka*, to mogę sobie stać gdziekolwiek i szczurzy ani jednej tyczki nie ominie. Problem zaczyna się, gdy robimy tyłem do warzywniaczka bo mi pies wypada ze slalomu, co pięknie obrazuje filmik ten:

 

Mój pomysł na naprawianie widać- psa zostawiam i go kieruję- potem się coraz bardziej w stronę warzywniaczka przesuwam, na razie działało, ale najwyraźniej nie do końca, skoro przy zwężeniu jest dalej nie tak.Na razie ćwiczymy tak samo dalej, ale inne pomysły mile widziane.

Ps. Szczurzy biega slalom na SAMĄ piłeczkę! przynoszenie jej trwa w nieskończoność, no ale swojego dopięłam ;)

*warzywniaczek jest tylko punktem orientacyjnym, jego problem nie ma nic wspólnego ani z marchewką, ani z fasolą, ani nawet z wieeelką miętą która tam rośnie- warzywniaczek "stoi" po prostu na końcu ogrodu i jest widoczny na filmiku, równie dobrze punktem tym mogłaby być altanka stojąca w drugim rogu płotu(tym z prawej). Altanka też psa nie skrzywdziła ;)

2 Response to "Slalomowanie"

  1. Magda Says:

    fajnie mu idzie :)
    a końcówka rulez :> teraz jeszcze tylko frisbee zamiast piłeczki.. :D

  2. Anonimowy Says:

    Jesteś pewna,że slalom jest idealnie równo? wygląda na to,że ta końcówka z której wybiega jest krzywo, druga sprawa, on skręca zawsze w lewą strone czy to w tę stronę nie rzucasz mu piłki? spróbuj w drugą strone rzucać, i pomyśl o ustawieniu tyczek w v-ki nam to pomogło, jest teoria,że jak pies dłuuuugo biega tunel zaczyna go to nudzić i kombinuje, ja tak miałam pies zaczął się psuć, teraz biegamy v-ki i jest tfu,tfu coraz lepiej, zobacz na moim kanale youtube.
    Pozdrawiam Mudikowa

Prześlij komentarz